Dobry deweloper ma ją zawsze na oku. Jest nią umowa zwana pozwoleniem na budowę.
Pozwolenie na budowę jest dokumentem urzędowym. Otrzymane jest w drodze decyzji administracyjnej. Ta z kolei zezwala na 1. Rozpoczęcie i poprowadzenie budowy, lub 2. Wykonawstwo robót budowlanych innych a niżeli budowa obiektu budowlanego (art. 3 pkt 12 Prawa budowlanego (Dz.U. z 2017 r. poz. 1332)).
Wbrew jednak literalnemu zapisowi, otrzymane pozwolenie na budowę nie wystarcza do rozpoczęcia prac budowlanych. Po pierwsze przedmiotowe decyzje administracyjne muszą stać się zgodnie z Prawem budowlanym decyzjami ostatecznymi w rozumieniu kodeksu postępowania administracyjnego. Po drugie, w myśl przepisów, co najmniej na siedem dni przed rozpoczęciem prac należy powiadomić organy nadzoru budowlanego na temat zamiaru rozpoczęcia tych robót w określonych terminach, a roboty te można rozpocząć jeśli organ nie podniesie sprzeciwu.
Pozwolenie na budowę ma być wydane w myśl kodeksu postępowania administracyjnego, czyli niezwłocznie. W przypadku sprawy wymagającej postępowania wyjaśniającego nie później niż w ciągu jednego miesiąca a w sprawach skomplikowanych szczególnie – nie później niżeli w ciągu dwóch miesięcy. W praktyce terminy te są przedmiotem sporów.