Okna dachowe w domu energooszczędnym i pasywnym.
Od razu się przyznam – nie lubię okien dachowych i stąd może ten wpis będzie uznany przez wielu za zbyt tendencyjny, za co z góry przepraszam.
Dlaczego nie lubię okien dachowych?
1. Straty przez okno dachowe są większe od tych przez normalne okna ze względu na ruch ciepłego powietrza do góry (niektórzy polemizują z tym twierdzeniem).
2. Prawidłowy, ciepły montaż okien dachowych to duży problem. Mostek termiczny na styku ościeżnicy zawsze będzie trudniejszy do zminimalizowania niż w przypadku tradycyjnych okien. Okno dachowe to po prostu dziura w dachu, to przerwa w czymś, co w założeniu ma być szczelną powłoką. Porządny montaż okna dachowego to porządna ekipa – znowu większy koszt.
3. Okna dachowe o współczynniku przenikania ciepła charakterystycznym dla budownictwa energooszczędnego i pasywnego są horrendalnie drogie. Jak ktoś już wiele razy policzył – ten wydatek się nie zwraca. Przykładowo ostatnio widziałem całkiem rzetelne wyliczenia, gdzie rachunek ekonomiczny był taki: Dopłacając dwa tysiące do „ciepłego” okna dachowego oszczędzamy (ogrzewanie gazowe) 15 zł w sezonie grzewczym. Skoro tak, to czemu nie wziąć najtańszych okien? Można, ale po pierwsze – wstawianie takiego okna w domu pasywnym lub energooszczędnym boli , po drugie – eliminuje to np. możliwość otrzymania dopłaty z NFOŚ.
4. Jeśli nie chcesz się usmażyć w lato musisz mieć rolety zewnętrzne na okno – dodatkowy koszt, ciemno w pokoju – gratis
5. W zimie za to długi czas będziesz podziwiał śnieg, który również skutecznie zasłoni światło słoneczne.
6. Jeśli jeszcze nie miałeś przyjemności myć okien dachowych to może najpierw spróbuj u sąsiada tej przyjemności.
Moja recepta na uniknięcie tych kłopotów i/lub wydatków jest prostacka – daruj sobie okna dachowe. Jeśli jednak musisz je wstawić – policz dokładnie czy inwestycja w droższe, energooszczędne okna dachowe nie będzie wydatkiem, który nigdy się nie zwróci. Jeśli masz dużo okien dachowych – to już chyba spytaj kogoś innego co zrobić.
p.s. no ale żeby nie było, to sam mam okno dachowe w domu – jedno, w łazience. I niebo z gwiazdami pięknie widać przez nie.